SHAKESPEARE/PREZENTACJE
EDYCJA 2021-2023
PRZEKŁAD I OPRACOWANIE
KAROL KALISTY
TYTUS
ANDRONIKUS
WILLIAM SHAKESPEARE
TAMORA
Mój drogi, kieruj się moją taktyką,
A żal i wściekłość mądrze osłoń maską.
Czy chcesz iść z ludem na wymianę ciosów?
To ryzykowne. Licz się więc z przegraną.
Jesteś na tronie, przyznasz, od niedawna.
Otwarty konflikt nie jest ci potrzebny.
[...]
Ulegnij prośbom, a ujrzysz rezultat.
Czas jest przychylny, zrodzi nam dzień rzezi:
W szaleństwie mordów wytępię ich wszystkich.
Zmiotę z powierzchni ziemi tę rodzinę.
OPIS
TYTUS
ANDRONIKUS
Tytus Andronikus, rzymski wódz, spektakularnym zwycięstwem kończy serię wojen z barbarzyńskimi Gotami. W Rzymie trwa kampania polityczna kandydatów do objęcia tronu po zmarłym cesarzu. Konkurentami do najważniejszego stanowiska w państwie są synowie zmarłego władcy.
MARKUS
Świetna kariera? Tron? Pozycja w państwie?
To są, książęta, wasze aspiracje!
[...]
Sugerujemy wam, tak pochłoniętym
Grą polityczną o najwyższą stawkę,
Byście pretensje swoje porzucili,
A w swych zakusach byście ochłonęli.
I pamiętajcie o zmarłym cesarzu,
Gdyż macie w planach sukcesję po ojcu.
Nie zapomnijcie o prawach senatu -
Respektujecie przecież rzymskie normy.
Tytus, dla uczczenia swego tryumfu, składa w ofierze jednego z synów pojmanej gockiej królowej, Tamory. Wódz popiera w wyborach kandydaturę Saturninusa, starszego z
z braci. Nowo wybrany władca podejmuje niespodziewaną decyzję, zwracając wolność jeńcom oraz poślubiając Tamorę. Królowa Gotów opracowuje misterny plan zemsty na znienawidzonym rzymskim dowódcy.
Pierwszą propozycję – i pierwszą oficjalną próbę sił z szekspirowskim oryginałem – stanowi oto specyficzna (i szokująca) tragedia – najwcześniejsza w dorobku genialnego twórcy. Podążając za Shakespeare’em w nowym, prezentowanym Państwu wydaniu, zacznijmy przygodę od początku: zobaczmy, jak on sam kreował swoją artystyczną wizję i jak kształtował się jego literacki i dramaturgiczny zmysł, zanim osiągnął apogeum w okresie, w którym powstawały największe arcydzieła.
AUTOR PRZEKŁADU
TYTUS
ANDRONIKUS
Karol Kalisty, ur. 1985 r. w Białymstoku. Ukończył filologię niemiecką oraz bezpieczeństwo i prawo, a także studia podyplomowe: kreatywne pisanie, marketing internetowy i zarządzanie zasobami ludzkimi.
Przygotowuje, w ramach autorskiej inicjatywy wydawniczej, publikacje własnych tłumaczeń dramatów Shakespeare'a. Serię otwiera nowy przekład Tytusa Andronikusa.
*
Nowy przekład – te dwa słowa, stosowane jako jawny komunikat reklamowy (mówmy wprost, wprowadzany zawsze, gdy premierę ma kolejne tłumaczenie), wywołują często zaskoczenie (lub, co zrozumiałe, oburzenie) w translatorskim świecie, szczególnie wówczas, gdy dotyczą dramatów Shakespeare'a. Czy każda nowość przełoży się na (konieczną) jakość? Czy nowy przekład udźwignie brzemię oczekiwań, czy też stanie się balastem, ciążącym na translatorskich barkach tłumacza-uzurpatora? Czy będzie to nowość jedynie deklaratywna, czy – wręcz przeciwnie – stanie dumnie naprzeciw literackim i teatralnym gustom obecnej rzeczywistości?
Tłumacz – realny lub idealny (czyli: hipotetyczny) – sięgając po dramat Williama Shakespeare‘a, bardzo często dysponuje imponującym dorobkiem, jeśli nie literackim (autorskim), to translatorskim (odtwórczym); doświadczeniem – zdobywanym latami i potwierdzonym publikacjami – oraz, jak przypuszczam, pewnym dystansem wobec własnych możliwości i zadania, którego się podejmuje. Robi tak – jak domniemywam, nie gwarantuję tego własną praktyką – tłumacz wyspecjalizowany w danym obszarze literatury – tłumacz dojrzały, cieszący się już odpowiednią renomą, o pozycji ugruntowanej nie tylko we własnym środowisku, lecz także na rynku wydawniczym.
AARON
Jak sam wiesz, jestem profesjonalistą.
Niech moją wartość poświadczą me czyny.
Opracowałem scenariusz wydarzeń.
Otóż w zasadzkę zwabiłem twych braci,
Gdy w dół runęli, gdzie leżał Basjanus.
List napisałem, który znalazł Tytus,
Ukryłem złoto, o którym w nim mowa,
A w spisku miałem godnych sprzymierzeńców -
Tak, cesarzową oraz jej dwóch synów.
[...]
Czyż wasze rany nie znają mych ciosów?
Angażowałem się w każdą intrygę.
PUBLIKACJA
Historia Tytusa to historia wygnańca, banity z szekspirowskiego świata. Andronikus, który już od momentu powstania rokował nad wyraz dobrze, od premiery na elżbietańskiej scenie cieszył się protekcją swoich kreatorów: Shakespeare‘a oraz ówczesnych londyńskich zespołów teatralnych. Następnie, po długim okresie wymuszonej egzystencji na literackich obrzeżach, przywrócony z zesłania, trafia do nowych, życzliwie nastawionych opiekunów: współczesnych twórców teatralnych, reżyserów i krytyków.
Rozchwytywany i rozpieszczany – rekordy przedstawień w angielskiej stolicy u kresu XVI stulecia – następnie, nadzwyczaj długo ganiony za zły gust, obecnie – po wybaczeniu win (lub przedawnieniu zarzutów) – ten dawny skazaniec na nowo wzbudza międzynarodowe zainteresowanie.
TYTUS
ANDRONIKUS
Artyści teatru, najpierw przebojem w XX wieku, a następnie, w sposób systematyczny, w wieku XXI, przyczynili się do swoistej rehabilitacji znacznej części dramatopisarskiego dorobku Shakespeare‘a. Owo intelektualne zadośćuczynienie – o ile można tak ten mozolny proces nazwać – dotyczyło w szczególności tych jego sztuk, które nie wzbudzały w gremiach naukowych choćby cienia entuzjazmu. Czy można było liczyć na to, że teksty te kiedykolwiek spotkają się z żywym, niekłamanym zainteresowaniem, nie mówiąc o oczyszczeniu ich ze stawianych im od dawna zarzutów?
Być może, ponowne sceniczne narodziny wielu dramatów angielskiego twórcy wiążą się zwyczajnie z ogólnoświatowymi obchodami szekspirowskich rocznic w ostatnich latach – co z kolei mogłoby wskazywać na jedynie sezonowy renesans tej części jego twórczości, która dotychczas była lekceważona przez środowiska literaturoznawców czy twórców.
*
Publikacja, poza tekstem przekładu, zawiera również opracowanie tragedii: Shakespeare w kuchni rzymskiej, czyli: Podano do stołu! składa się z pięciu, podzielonych tematycznie części: na początku przedstawiam sytuację wyjściową, zarysowaną w fabule sztuki, przy czym wszelkie rozważania staram się popierać – trafnie dobranymi, jak wierzę – cytatami z tekstu, korzystając z opracowań wykraczających poza obszar badań ścisłej szekspirologii, a włączając w liczne dygresje elementy kulturoznawstwa. Nie stronię przy tym od jawnych odwołań do późniejszych tragedii słynnego angielskiego dramaturga, szukając w konstrukcji bohaterów Tytusa nawiązań do postaci z innych dramatów.
W następnych częściach kontynuuję całościowy przegląd treści. Tym razem, w krótkim zarysie ukazuję elżbietańską tragedię zemsty (na czele z jej głównym prekursorem i czołowym reprezentantem, Thomasem Kydem) oraz zwracam uwagę na szekspirowskie inspiracje twórczością starożytnych pisarzy, Seneki i Owidiusza, oraz ich wpływ na młodzieńczą tragedię Shakespeare‘a. Kończąc, pokrótce opisuję dalsze, współczesne już losy Tytusa: interpretacje oraz kontynuacje literackie i filmowe, adaptacje sceniczne polskie oraz zagraniczne, a także podaję informacje o istniejących polskich przekładach, które dotychczas ukazały się drukiem.
SPIS TREŚCI:
W ramach przedmowy (wydawcy):
KONIECZNOŚĆ "AKTUALIZACJI"
CZY KONTROWERSYJNE ASPIRACJE TRANSLATORSKIE?
9
Część I:
Obsesja uwspółcześniania?
Opresyjny charakter gry z Shakespeare’em w Szekspira
9
Część II:
Innowacyjne insynuacje? Interpretacja i instynkt
56
TYTUS ANDRONIKUS
TRAGEDIA W PIĘCIU AKTACH
69
W ramach posłowia (tłumacza):
SHAKESPEARE – MÓJ RÓWIEŚNIK?
203
Dodatek specjalny:
TYTUS ANDRONIKUS.
SHAKESPEARE W KUCHNI RZYMSKIEJ,
CZYLI: PODANO DO STOŁU!
217
W ramach wstępu:
Słowa wprowadzające, słowa wyjaśniające
217
Część I:
Przystawki, przekąski i przysmaki,
albo: Częstuj się, Tytusie!
220
Część II:
Zemsta pobudza apetyt,
czyli: Smacznego, Tamoro!
285
Część III:
Kolacja z Seneką,
albo: Danie główne według Owidiusza
333
Część IV:
Udręka dla ciała, uciecha dla ducha?
Elżbietański teatr okrucieństwa
387
Część V:
Uczty Andronikusa w XX i XXI wieku,
czyli: Świetnie gotujesz, Tytusie!
453
W ramach zakończenia:
Nowość w karcie dań:
Co dziś serwujesz, Androniku?
504
PRZYPISY KOŃCOWE
511
PRZYPISY TŁUMACZA
551
BIBLIOGRAFIA
635
SPIS ILUSTRACJI
661
FRAGMENTY
TYTUS
ANDRONIKUS
Próba dokonania analizy i interpretacji Tytusa Andronikusa nie jest zadaniem łatwym – i nie jest to z mojej strony jedynie zbędne samousprawiedliwienie. Można, oczywiście, opisując fabułę oraz bohaterów, dokonywać ekwilibrystyki eseistycznej, a przy tym – niezbyt dyskretnie – starać się zamaskować niemałą konsternację, jaka może być udziałem analizującego, jeśli tylko krytycznie i uczciwie spojrzy na sam tekst. Udając, że nie dostrzega on tego, z jakim utworem ma do czynienia, może, w ten sam sposób, niestety, pogrzebać wizerunek siebie jako „poważnego analityka dramaturgii europejskiej”.
Jakiż manewr ma więc zastosować? Czy otwarcie skrytykować to niepokojące dzieło? Nic prostszego. Manifestując ignorancję, sławić wielkość szaleńczej tragedii? Karkołomne przedsięwzięcie. Arogancko obnażyć lichość utworu? Kontrowersyjna taktyka.
*
Czy można przypuszczać, by tekst, mający wśród znawców fatalną reputację, był rozchwytywany przez kolejne pokolenia tłumaczy? Sytuacja, w której każda nowa generacja, pragnąca posiadać własnego Tytusa, sięga po „jeden z najgorszych tekstów” szekspirowskich, jest, faktycznie, nierealna.
Tytus Andronikus nie kusił tłumaczy. Ci, którzy go przetłumaczyli, zrobili to, jak można przypuszczać, niemal rutynowo. Tak się bowiem złożyło, ze istniejące przekłady Tytusa są dziełem tłumaczy, mogących poszczycić się przekładem wszystkich dramatów Shakespeare’a: Leona Ulricha, Władysława Tarnawskiego i Macieja Słomczyńskiego.
Drukiem ukazały się dwa z nich. Gdyby dodać jeszcze do tego fakt, że pomiędzy pierwszym drukowanym przekładem – 1875 rok – a drugim – 1986 rok – minęło ponad 100 lat (!), nie ulega wątpliwości, że tłumacze, kierowani taktem i rozwagą, nie tylko zachowywali zdrowy dystans wobec tego dzieła, ale wręcz świadomie od niego stronili.
AKT CZWARTY
SCENA CZWARTA
Rzym. Przed pałacem.
Wchodzą Saturninus, Tamora, Demetriusz, Chiron, senatorowie i inni.
Saturninus trzyma w ręku strzały wystrzelone przez Tytusa.
SATURNINUS
Proszę, powiedzcie – czyż dumny Rzym widział,
Aby cesarzem tak wstrętnie pomiatać?
Tak srogo besztać? Poniżyć, zwyzywać?
Przyznajcie – za co? Wierność wobec prawa?
Wy znacie prawdę – bogowie ją znają.
A lud? Lud w kłamstwa skłonny jest uwierzyć,
Że proces synów starego Tytusa
Był bezpodstawny. Ból mu zabrał rozum –
Trudno. Czyż jego agresję, wręcz amok,
Ataki szału mamy tolerować?
On demonstruje nienawiść do władzy.
Śle listy w chmury – chce rekompensaty.
Wspaniałych znalazł sobie adresatów –
Ten do Jowisza, patrzcie – tu, Merkury,
Tutaj Apollo, pięknie – i bóg wojny.
Tak zaśmiecają ulice te brednie.
Insynuacje, brudna polityka!
Manifestacja bezczelnej swawoli!
To jest cios w senat, w rzymską instytucję!
Podłe aluzje – nieprawdaż, panowie?
Cesarz ma teraz dementować plotki?
Skłonny ktoś krzyknąć: „Tu rządzi bezprawie!”.
Nie będzie zgody na jego ekscesy.
Jego choroba – rzekoma – nie stłumi
Skandalu, który nam dziś zafundował.
Niech starzec wie: oto sprawiedliwości
Strzeże sam cesarz – i on dopilnuje,
By, jeśli zaśnie, rychło się zbudziła
I wymierzyła karę rebeliantom.
TAMORA
Łaskawy panie, drogi Saturninie,
Wspaniały władco! Panie mego życia!
Opanuj wściekłość. Daruj błędy starca.
Wady Tytusa są następstwem wieku.
Jest impulsywny, co jest zrozumiałe.
To konsekwencja śmierci dzielnych synów.
Strata ich serce wypełnia mu smutkiem.
Pociesz go raczej – nie osądzaj, proszę.
Okaż współczucie.
Na stronie.
Rozsądny doradca
Musi tak mówić, jak ja w tym momencie.
Dotkliwie ciebie, Tytusie, zraniłam.
Już się wykrwawiasz.
[...]
SATURNINUS
To już są szczyty! Kulminacja szyderstw!
Czy wiecie, skąd się biorą te wymysły?
Z głupich oskarżeń, gdyż jego synowie
Zginęli zgodnie z prawem za zabójstwo.
Moje decyzje starzec ten podważa
I śmie nazywać niesprawiedliwością.
Mam akceptować takie zachowania?
Chwyćcie hultaja za włosy i do mnie!
Wiek czy zaszczyty? Tym się nie wybroni.
Za te oszczerstwa będę twym rzeźnikiem,
Tytusie. Cwany drań wybrał mnie na tron,
Myśląc, że będzie Rzymem i mną rządził.
Wchodzi Emiliusz.
Masz informacje? Mów więc, Emiliuszu.
EMILIUSZ
Szykujmy armię. Grozi nam inwazja.
Goci werbują hordy dumnych śmiałków!
Chciwi grabieży dążą do bram miasta.
Bandą dowodzi Lucjusz, syn Tytusa.
Z determinacją i wielką brawurą
Ruszył i grozi, że zemści się w Rzymie –
Już taki manewr stosował Koriolan.
SATURNINUS
Lucjusz? O proszę! On na czele Gotów?
Twoje nowiny chłoszczą moje zmysły
I zwieszam głowę, jak kwiat ścięty mrozem
Lub trawa ciosem burzy powalona –
A eskalacja konfliktu przed nami.
Pospólstwo lubi wszak awanturników.
Ja sam też często słyszałem, gdy byłem –
Nieoficjalnie, rzecz jasna – wśród ludu,
Głosy sprzeciwu w kwestii wypędzenia
Lucjusza. Myślą, że to wielka krzywda.
Im się zaś marzy, aby był cesarzem.
TAMORA
Strach? Ty się boisz? Miasto trzymasz w garści.
SATURNINUS
Cóż z tego? Lud ma swego faworyta.
Czeka nas kryzys – burdy na ulicach.
TAMORA
Jesteś cesarzem. Bądź bardziej stanowczy.
Już sama godność świadczy o czymś, prawda?
Czy rój much zdoła zgasić blask słoneczny?
Śpiew małych ptaków orzeł toleruje,
Lecz one wiedzą – jednym ruchem skrzydeł
Kończy ich koncert pokazem swej siły.
Oszołomiony jesteś. Weź się w garść.
Dopinguj ducha. Bądź pewien, cesarzu,
Że oczaruję hardego Tytusa
Słodyczą w słowach wraz ze szczyptą grozy.
Gdy słodycz kusi, któż myśli o śmierci?
Skryta pułapka jest dla ryb przynętą
I smacznym kąskiem dla owiec, rozumiesz?
Zdoła pierwszemu hakiem pysk rozorać –
Drugiego otruć przepysznym pokarmem.
SATURNINUS
To spekulacje. Nie przeszarżujemy?
A on? Pomoże nam?
TAMORA
Otóż pomoże.
Myślę, że zdołam jego stare ucho
Zręcznie ożywić, celując w czuły punkt.
Oporne serce czy też głuche uszy
Będą posłuszne sile moich słów.
Do Emiliusza.
Reprezentujesz nasze stanowisko.
Prowadź rozmowy. Chcemy pertraktacji.
Zaaranżujmy dogodne spotkanie.
Ustalmy wszelkie niezbędne szczegóły:
Termin i miejsce – ja się wstępnie godzę
Na oficjalną wizytę w ich domu.
SATURNINUS
Znasz dyplomacji reguły, mój drogi.
Działaj skutecznie. Lucjusz będzie żądać
Dla swego bezpieczeństwa zakładnika.
Dobrze, jest zgoda. Może być spokojny.
EMILIUSZ
Świetnie rozumiem – sam będę ostrożny.
Wychodzi.
TAMORA
Muszę odwiedzić starego Tytusa.
Pomysłowością zręcznie go oszukam
Oraz przechytrzę swą kobiecą sztuczką
I znajdę pretekst, by interweniował
U swego syna w kwestii pojednania.
Słodki cesarzu, rozjaśnij oblicze.
Pogrzeb swą bojaźń w grobie mych pomysłów.
SATURNINUS
Masz wolną rękę. Zrób to, co zamierzasz.
Wychodzą.
TYTUS
ANDRONIKUS
William Shakespeare, Tytus Andronikus, przełożył i opracował Karol Kalisty
Dane techniczne:
Oprawa: twarda | Grzbiet: lekko zaokrąglony | Format: 14 x 21 x 6 cm | Ilość stron: 664
ISBN 978-83-961684-0-5 | Wydawca: Karol Kalisty | Wydanie: pierwsze | Białystok 2021
Premiera: 19/07/2021 | Dostępność: publikacja dostępna
Wybrane strony z książki:
W PRZYGOTOWANIU
WILLIAM SHAKESPEARE
PERYKLES
KSIĄŻĘ TYRU
SHAKE
SPEARE
/PREZENTACJE
PRZEKŁAD I OPRACOWANIE
KAROL KALISTY
*
ANTIOCHUS
Czy jesteś świadom, młody książę Tyru,
Ryzyka misji, której chcesz się podjąć?
PERYKLES
Tak, Antiochusie. Zdaję sobie sprawę,
Jak niebezpieczne jest to przedsięwzięcie,
Jednak mej duszy - ośmielonej blaskiem
Piękna twej córki - nie przeraża śmierć.
Perykles decyduje się wziąć udział w specyficznej konkurencji: niebezpiecznej rywalizacji o rękę córki króla Antiochii. Specjalna, matrymonialna gra polega na odszyfrowaniu tajemniczej zagadki, która – oprócz tego, że daje przepustkę do upragnionego małżeńskiego szczęścia – jest misternie obmyśloną pułapką, chroniącą
skrywany sekret królewskiej alkowy. Odkrycie tajemnicy ściąga na młodego księcia śmiertelne zagrożenie.
Tytus Andronikus i Perykles to sztuki Shakespeare'a rzadko w Polsce inscenizowane. Nie są to tytuły-legendy, „obciążone” tradycją pokoleń. Czy, rzeczywiście, utwory te – z pozoru diametralnie różne – nie kryją w sobie żadnych tajemnic?
HELIKANUS
Funkcją pochlebców jest mydlenie oczu:
To jest kamuflaż – fałszuje stan rzeczy;
Zwykła obraza, gdyż pochlebstwo przeczy
Prawdzie, wzniecając płomień grzechu – kłamstwo.
[...]
Lecz dobra rada, taktowna, troskliwa,
Jest drogim darem – król go winien przyjąć,
Król jest człowiekiem – a ludzie się mylą.
Gdy monarchini, Pani Aprobata,
Z pięknym uśmiechem proklamuje pokój,
Słowem ci schlebia – w myśli ma plan wojny.
Czy możemy wskazać wspólną płaszczyznę, na której przenikają się wydarzenia młodzieńczej, szalonej tragedii oraz sztuki zdecydowanie bardziej refleksyjnej, z ostatniego okresu twórczości słynnego dramaturga?
CERIMON
Nie jest to przecież żadną tajemnicą,
Że poświęciłem życie medycynie –
Studia odkryły jej liczne sekrety.
Sam doskonalę swą sztukę lekturą
Pism wyśmienitych znawców w tej dziedzinie.
A głos ekspertów i własna praktyka
Dają, jak sądzę, świetne rezultaty.
Umiem sporządzić specjalne mikstury –
Korzystam z roślin, metali, kamieni.
Wiem też, do czego zdolna jest Natura.
Poznałem jej lecznice właściwości.
Znam też choroby – jej mroczne oblicze.
Piękno, nie prestiż, jest sednem mych dążeń.
Pragnę zachwytu, nie złudnych zaszczytów.
[ - - - ]
"Kiedy morze na brzeg suchy
Zrzuci bagaż, nie bądź głuchy
Na mą stratę, na mą boleść –
Król Perykles śle wiadomość:
Widzisz w trumnie tej złożony
Skarb największy – ciało żony.
Włóż ją do godnego grobu,
Gdyż jest z królewskiego rodu.
Akt współczucia gdy uczynisz,
Weź zapłatę z dna tej skrzyni”.
*
Świat Peryklesa - gdy mu się bliżej przyjrzymy - jawi się nam jako intrygująca, specyficzna rzeczywistość, zestawiona z symbolicznych obrazów, a te - analizowane zgodnie z przyjętym "kluczem" - budują spójną, precyzyjną konstrukcję całości. Czym zatem są podróże Peryklesa? Dlaczego - i na jakim etapie jego "wewnętrznej wędrówki" - nawiedza go "duch melancholii" ? Jaką rolę pełni "podróż morska"? Czym jest ostateczne osiągnięcie celu "królewskiej odysei" i "zjednoczenie przeciwieństw" w scenie spotkania z Taisą? Z jakiej wiedzy korzysta Cerimon i dlaczego "patronuje" on chwili spotkania małżonków?
Na te i inne pytania postaramy się udzielić odpowiedzi w najnowszej publikacji, zawierającej przekład sztuki Shakespeare'a oraz jej obszerne opracowanie.
Planowana premiera: WIOSNA 2023